Wyruszamy!

Powstała dokładnie dwieście lat temu krótka opowiastka Izabeli Czartoryskiej, czyli napisany po francusku Dziennik podróży do Cieplic, w którym oddała wspomnienia z podróży w 1816 roku na Dolny Śląsk do uzdrowiska, do dziś stanowi lekturę ciekawą i żywą.

Kolorowana litografia C.T. Mattisa ukazująca oddany realistycznie fragment Parku Zdrojowego w Cieplicach. Nastrojową atmosferę podkreśla sztafaż figuralny na pierwszym planie oraz łagodne rozłożenie świateł i cieni wraz z subtelnymi przejściami tonalnymi.

Do Cieplic wyjechała Czartoryska latem, a w drodze robiła mnóstwo przystanków, zostając w niektórych miejscach nawet na kilka dni, rozmawiając, notując interesujące spostrzeżenia, bawiąc się i bacznie przyglądając wszystkiemu, co ją otaczało.

Izabela (a właściwie Elżbieta Dorota) z Flemmingów Czartoryska była jedyną córką podskarbiego wiel­kiego litewskiego Jerzego Detloffa Flemminga i Antoniny Czartoryskiej; wywodziła się z najwyż­szych kręgów magnaterii. Urodziła się 3 marca 1746 roku w Warszawie. Dzieciństwo spędziła w należącym do Czartoryskich Pałacu Błękitnym przy ul. Senatorskiej w Warszawie. Za mąż wyszła w wieku 15 lat, kiedy to zaaranżowano jej małżeństwo z Adamem Kazimierzem Czartoryskim.

Lata, w których żyła Izabela (a żyła, dodajmy, jak na tamte czasy bardzo długo), były niespokojne i burzliwe, co znalazło odzwierciedlenie w kolejach jej losu. Początkowo zalotna i lekkomyślna ­rokoko­­wa dama z biegiem lat nabierała stateczności, powagi i dojrzałości.

Izabela Czartoryska w wieku 84 lat na obrazie olejnym Wojciecha Kornelego Stattlera namalowanym około 1830 roku oraz w wieku 28 lat na obrazie olejnym Alexandra Roslina namalowanym w 1774 roku. Podczas podróży do Cieplic miała dokładnie 70 lat.

Dzisiaj Izabelę Czartoryską kojarzy­my głównie z patriotyczną postawą i mecenatem artystycznym, wybaczając jej miłosne zawirowania. Małżeństwo jej bowiem, acz trwałe, nie należało do szczęśliwych. O ile Adam Kazimierz Czartoryski uchodził za jedną z naj­lepszych partii w kraju, o tyle Izabela nie zaliczała się do grona panien najbardziej wówczas pożądanych. Czasy jednak były takie, że małżeńskie zobo­wią­zania traktowano dość lekko i ta po­stawa obecna była także w małżeństwie Czartoryskich.

Izabela miała siedmioro dzieci, z których – jak się przypuszcza – jedynie pierwsze, córka Teresa, było dzieckiem Adama Kazimierza. Pozostałe jednak (poza najmłodszą córką Cecylią) książe Kazimierz Adam Czartoryski uznał za swoje i dał im nazwisko. Najbardziej znany spośród tej siódemki jest niewątpliwie Adam Jerzy Czartoryski (prawdopodobnie syn rosyjskiego posła Nikołaja Repnina), działacz narodowy; przy­wódca stronnictwa emigracyj­nego Hotelu Lambert.

Jest kilka miejsc na mapie Polski, które kojarzymy z Izabelą Czartoryską. Po ślubie zamieszkała wraz z mężem w Oleszycach, zimy jednak spędzali w Warszawie, w Pałacu Błękitnym. Budynek ów znajduje się przy dzisiejszej ulicy Senatorskiej 37 w Warszawie. Współczesny gmach jest efektem kil­ku­krotnych przebudów, jakie miały miejsce od powstania pierwszego, tj. wzniesionego na przełomie XVII i XVIII wieku pałacu biskupa chełmińskiego i warmińskiego Teodora Potockiego. Swoją nazwę zawdzięcza najwcześniejszej archi­tektonicznej przemianie, któ­ra miała miejsce po roku 1726 i kiedy wraz z bryłą zmianie uległ kolor (pomalowano go na niebieski).

Do Czar­toryskich należał od 1730 do 1811 roku (wtedy zakupili go Zamoyscy).  W roku 1780 w pałacu zmarła tragicznie Teresa, najstarsza córka Izabeli (podczas dziecięcych zabaw w Pałacu Błękitnym od ognia z kominka zajęła się jej suknia i po dziewczynka zmarła wskutek poparzeń). Od tego czasu Izabela Czartoryska nie lubiła w nim przebywać.

Przy okazji opisywania dóbr znajdujących się w posiadaniu Czartoryskich, nie sposób nie wspomnieć o  Powązkach. Została tutaj zlokalizowana letnia rezydencja podmiejska, powstała w roku 1771. Składał się na nią kompleks budynków i park w stylu angielskim. Posiadłość uległa zniszczeniom w trakcie insurekcji kościuszko­wskiej i dwa lata później Czartoryscy ją opuścili.

W roku 1784 Czartoryscy przenieśli się do Puław i to właśnie Puławy dziś kojarzymy z Izabelą Czartoryską w największym stopniu. Pierwsza budowla, w stylu barokowym, wzniesiona została tam w drugiej połowie XVII wieku za sprawą marszałka wielkiego koronnego Stanisława Herakliusza Lubomirskiego.  Te burzliwe czasy jednak doprowadziły do zniszczenia pałacu (wojna północna) i właśnie z naz­wi­skiem Czartoryskich wiąże się od­budowa i rozwój tej rezydencji.

Pałac Czartoryskich w Puławach w I połowie XIX wieku. Akwarela autorstwa Konstantego Czartoryskiego.

Nowy pałac, w stylu rokokowym, powstał w latach 1731-1736. Izabela Czartoryska, wespół z mężem, na przełomie XVIII i XIX wieku uczyniła z tego miejsca ośrodek oświeceniowej kultury, miejsce spotkań sławnych wówczas architektów, artystów i działaczy społecznych. Obecnie mieści się tutaj Instytut Uprawy, Nawożenia i Gle­bo­znawstwa – Państwowy Instytut Ba­dawczy (jednostka badawczo-roz­wo­jo­wa podległa Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi).

Księżna Izabela zmarła w 1835 roku w Wysocku w Galicji, pochowano ją w Sieniawie.



Z czego znamy Izabelę Czartoryską? 

Z licznych romansów, urządzanych zabaw i spotkań towarzyskich, umiłowania kultury, patriotyzmu oraz zaangażowania w sprawy polityczne i społeczne. Utworzyła w Puławach muzeum pamiątek z dziejów państwa pol­skiego - pierwsze publiczne mu­zeum na ziemiach polskich.

Cechowało ją także umiłowanie do słowa pisanego: lubiła czytać, ale także tworzyć dzieła do czytania. W 1819 roku opublikowała Pielgrzyma w Dobromilu, czyli opowieść o polskich królach. Dwa lata później wydała drugą część Pielgrzyma, w której nakreśliła sylwetki i ciekawostki z życia wybitnych bohaterów, hetmanów i pisarzy. Nas jednak dzisiaj najbardziej interesuje trzecie dzieło Izabeli Czartoryskiej, czyli napisany po francusku Dziennik podróży do Cieplic, w którym oddała wspomnienia z podróży w 1816 roku na Dolny Śląsk do uzdrowiska.

Kąpielisko Książęce i Proboszcza w Cieplicach na grafice F.A.Tittela z Kowar z I po­ło­wy XIX wieku. Plac na środku to obecnie miejsce Domu Zdro­jo­wego, po prawej widać dzwonnicę oraz Długi Dom (dym z komina), po lewej - na dalszym planie - fragment Pałacu Schaffgotschów. Widok w stronę Parku Zdrojowego.

Do Cieplic wyjechała Czartoryska latem. Jej podróż jednak nie była zwykłym przejazdem do celu. Po drodze robiła mnóstwo przystanków, gdzie­nie­gdzie zostawała na kilka dni, roz­ma­wiała, bawiła się i bacznie przyglądała się wszystkiemu, co ją otaczało. Intere­sujące spostrzeżenia, trafne uwagi i spo­­ra dawka ironii – także w stosunku do samej siebie – czynią z tych zapisków lekturę ciekawą i żywą także dzisiaj.

Czartoryska na Dolnym Śląsku pojawiła się w pierwszych dniach lipca, a pierwszym – dzisiaj dolnośląskim – miastem, o którym wspomina w dzienniku, jest Oleśnica. Z niej udała się do Wrocławia, w którym z jednej strony zachwyciły ją zabytki, z drugiej – rozdra­żnił nieco ścisk, tłok i chaos towarzyszący odbywającemu się jarmar­kowi.

Następnie udała się do Świdnicy, w której zakupiła “rękawiczki znane z ładnego i dobrego wykonania”, mijając Zamek Książ uznała go za “jeden z najpiękniejszych widoków”, a dotarłszy do Kamiennej Góry, zajadała się wyśmienitymi pstrągami, które podano jej na obiad.

Cieplice-Zdrój w pierwszej chwili nie zachwyciły Izabeli – przybywszy wieczorem, otrzymała pokój, który niezbyt jej się podobał. Gdy jednak minęło zmęczenie, zaczęła doceniać uroki cieplickiego klimatu i krajobrazu. Korzystała z indywidualnych kąpieli, piła wody chebskie, uczęszczała na basen, gdzie miała okazję poznać inne kuracjuszki, przechadzała się także cieplickim deptakiem i zachwycała wido­cznymi w oddali szczytami. Zresztą nie tylko z oddali – w następnych dniach udała się na wycieczki m.in. na Chojnik, do wodospadu Szklarki i na Śnieżne Kotły. Opis budzącej zachwyt kar­ko­no­skiej przyrody również znalazł swoje miejsce w Dzienniku.

W czasie swojej podróży i pobytu w Cieplicach-Zdroju spotykała się Izabela Czartoryska z przedstawicielami rodów szlacheckich. I tak oto wiele miejsca poświęca opisom wizyt u Kornów (ówczesnych właścicieli niedgysiejszej wsi Osobowice), przy­wołuje spotkania z Schaff­gotschami, hrabiną Maltzan i hra­biną von Reden. Park i pałac w Bukowcu, których ta ostatnia była właścicielką, szczególnie przypadł Izabeli do serca. Nic dziwnego – już wtedy była właścicielką z pietyzmem przez siebie urządzonej rezy­dencji w Puławach, w której liczący ok. 30 ha park przebudowano na jej życzenie na styl angielski – podobnie jak ten w Bukowcu.

Założenie parkowo-pałacowe w Bukowcu na litografii z XIX wieku.

Jednak nie tylko szlachcie i magnaterii poświęcała uwagę. Otóż znajdziemy w Dzienniku i trochę opisu dol­no­śląskich obyczajów, i słowa uznania kierowane pod adresem śląskich kobiet, oraz wreszcie opis spotkania z wieśniaczką Mahlerową z Marciszowa, której mąż tkał piękne płótna.

Z niejakim rozrzewieniem wspo­mina Piotra Fidlera, jednego z pionierów sudeckiego przewodnictwa, który zaprowadził ją m.in. na Śnieżne Kotły, ale który też całą noc spędził na wspinaczce w górach w poszukiwaniu kwiatów nadających się do przesadzenia z korzeniami, słyszał bowiem, jak je wychwalam i pragnęłam je mieć w czasie wyprawy w Śnieżne Kotły. Był cały spocony i całkowicie wyczerpany, lecz nie zważał na to; kiedy bowiem chciał komuś oddać przysługę lub zrobić przyjemność, za nic miał swój wysiłek.

Wszystko to i znacznie więcej opisała Izabela Czartoryska w swojej książeczce. Jest o przyjęciach, o balu u  Schaffgotschów, o  Kowarach, Jedlince i Starym Zdroju, które też odwiedziła, o pięknie architektury, boga­ctwie przyrody i dobroczynnym dzia­łaniu cieplickich wód.

Park Zdrojowy w Cieplicach w latach 30 XIX wieku. Po lewej istniejące do dziś - budynek Teatru Zdrojowego i dalej w głębi dawna Galeria, ob. Kawiarnia Zdrojowa.

Jak pisze Jadwiga Bujańska: Kró­tki, bo zaledwie 44 strony liczący, Dzien­nik podróży do Cieplic jest dokumentem niemałej wagi; w ciągu swego pobytu na Śląsku stykała się autorka z wielu ludźmi: chłopi, mieszczanie, arystokracja śląska, wszystkie klasy, scharakteryzowane przez bystrą i inteligentną obserwatorkę, ożywają na kartach pamiętnika. Dowiadujemy się z niego o charakterze mieszkańców tej dzielnicy, sposobach zarobkowania ludności i jej położeniu materialnym, o zwyczajach i zabawach ludowych. Poznajemy wraz z autorką piękno śląskiego krajobrazu i bogactwa naturalne, ukryte w ziemi.

Dzisiaj zachęcamy Was, P.T. Czytelnicy, byście sięgnęli po tę czarowną książeczkę, spisane wspomnienia z interesującej podróży i długiego pobytu w Cieplicach-Zdroju, ale także do tekstów, jakie prezentujemy Wam w najnowszym numerze kwartalnika Przystanek Dolny Śląsk nr 2(11)/2016, i dzięki którym razem z nami możecie przyjrzeć się miejscom i atrakcjom, które znalazły się na trasie dyliżansu Izabeli Czartoryskiej.

Zaglądajcie również codziennie na naszego bloga. Tutaj będą pojawiać się wspomnienia z lat minionych i informacje bieżące. Wszystko po to, byście również mogli podróżować – wirtualnie i realnie - do tych miejsc, co Czartoryska. [JK]