5 sierpnia | Kamieńczyk i Szklarka
11:15:00
5 sierpnia Izabela
Czartoryska wyruszyła na wycieczkę, której celem były dwa
malownicze karkonoskie wodospady: Szklarki i Kamieńczyka. Oczywiście
nie szła sama, ale z całą swoją świtą, miała również
przewodnika.
Przewodnicy w górach
znani byli już od dawna, rzadko jednak z imienia i nazwiska.
Pojawiać zaczęli się wtedy, gdy rozwijać począł się ruch
turystyczny. W Karkonoszach przypadło to właściwie na XVII wiek. W
czasach zatem, kiedy do Cieplic zawitała Izabela Czartoryska,
górskie przewodnictwo było już rozwinięte, dlatego też mogła
skorzystać z usług konkretnego przewodnika - Piotra Fidlera, który
prowadził turystów do wodospadów (a także na Śnieżne Kotły,
które też Czartoryska obejrzała, o czym napiszemy jutro). Już 5
lat wcześniej, w roku 1811, był on przewodnikem jej córki Marii
Wirtemberskiej, kiedy ta wraz z bratem Adamem Jerzym Czartoryskim
wizytowała Dolny Śląsk.
Piotr Fidler,
prawdopodobnie Polak, opisany został na kartach Dziennika jako
poczciwy w sposób niezamierzony, naturalny i gdy niejeden
pragnie się tylko bawić, jego ożywia chęć oddawania usług
innym. Wycieczka rozpoczęła
się od wizyty w jego domu w Piechowicach, następnie zaś pojechali
parowozami aż pod górę, gdzie wydobywają witriol. To
też zrobiło na Izabeli Czartoryskiej wrażenie, bo zanotowała:
widziałam krystalizacje w kształcie kolumn, utworzonych z
sopli barwy błękitnej tak pięknej, o blasku tak wspaniałym, że
stanęłam olśniona. Witriol,
tzw. olej szklany (dawna nazwa stężonego kwasu siarkowego),
wytwarzano w Piechowicach – Szklarskiej Porębie Dolnej (w
okolicach dzisiejszej ul. Turystycznej). Nowoczesna jak na owe czasy
fabryka została założona w przez Ch. M. Prellera w 1773 roku i
działała do roku 1856, działała pod nazwą
Witrol-Werks-Producten-Handlung. Kiedy zaprzestano produkcji, budynek
służył jako zajazd dyliżansu pocztowego, rozebrano go dopiero w
latach 50. XX w.
Reszta
wyprawy przebiegła w sposób podobny do wcześniejszej, wiodącej na
Chojnik. Czartoryska zanotowała: Na dole zostawiliśmy
powozy i wzięliśmy tragarzy górskich. Mieliśmy wszystkiego pięć
lektyk, a więc dziesięciu tragarzy: nasi ludzie towarzyszyli nam
pieszo. Droga prowadząca do Szklarki nie będzie nigdy opisana w
sposób doskonały; przroda, którą kierował się Stwórca,
przeszła tutaj sama siebie (...). Olbrzymie skały najrozmaitszych
kształtów, porośnięte drzewami, krzewami i mchem, stawiają przed
oczyma wyobraźni okazałe zamki, wieże czy mury gładkie, pochyłe
i groźne. Wśród tych skalnych masywów leci z hukiem potok na
tkwiące głęboko w przepaści szczątki opoki; wśród tego wąska
ścieżka, którą przechodzimy, biegnie czasem przez skały, czasem
przez wodę czy też po chwiejnych, lecz niezawodnych mostkach;
dodaje to romantyczności temu imponującemu obrazowi. Tak dotarliśmy
do Szklarki (...).
Dowiadujemy
się z lektury także nieco o tym, jak wyglądały "pikniki"
w czasach Izabeli Czartoryskiej: Piotr Fidler, który
przyniósł na barkach kosz z obiadem, był szczęśliwy widząc nasz
podziw. Szałas oparty o skałę służył za kuchnię; tam
podgrzaliśmy ryż, kurczęta i inne wiktuały; występ skalny służył
nam za stół, moi ludzie usiedli wokół wielkiego kamienia i
posilaliśmy się z wielkim apetytem, w czym również brał udział
Piotr Fidler.
Po
posiłku i krótki odpoczynku wyruszyli do Kamieńczyka, który
zachwycił Czartoryską nie mniej niż wodospad Szklarki: Droga
biegła wśród dzrew przez teren kamienisty aż do doliny, gdzie
mimochodem obejrzeliśmy hutę szklaną; stamtąd ścieżkami
podążyliśmy do wodospadu Kamieńczyka, równie wspaniałego,
spadającego prawie pionowo z wysokości 200 stóp. Zbieraliśmy
ametysty znalezione wśród skał, a także pewien rodzaj glinki
podobny do pate molle [miękkiej porcelany – przyp. nasz],
której można nadać dowolny kształt – po upływie zaś około
dwóch godzin twardnieje na kamień. Mieszkańcy posługują się nią
przy leczeniu oparzelin, gdyż po przyłożeniu do rany przynosi
natychmiastową ulgę. Kamieńczyk przedstawia widok imponujący,
spadając z góry z całą siłą na olbrzymią skałę; wolę
jednakże Szklarkę ze względu na jej otoczenie i wiodącą do niej
drogę. Powróciliśmy do miejsca, gdzie oczekiwały nas powozy,
stamtąd zaś do Cieplic, objuczeni kamieniami, kwiatami, ametystami,
pełni podziwu i wrażeń.
Przy
okazji kolejnej wycieczki w tamte strony przespacerujcie się do
Szklarki i Kamieńczyka i przekonajcie się, jak bardzo te opisy
sprzed dwóch już wieków pasują do dzisiejszych krajobrazów.
Wodospad Kamieńczyka / fot. Neo[EZN] (cc-by-sa) |
Wodospad Kamieńczyka na początku XIX wieku / autor nieznany |
Wodospad Szklarki / fot. Rafał Nawojczyk (cc-by-sa) |
Wodospad Szklarski w I połowie XIX wieku / rys. Anton Balzer |
Nieistniejąca już dziś witriolejnia w Szklarskiej Porębie Dolnej na rycinie z początku XIX wieku. |
1 komentarze
The possession or use of playing devices used in these actions, such as roulette wheels and slot machines, is against the law|is unlawful}. Absolutely, online playing presents the identical alternatives to win real cash as an in-person visit to a land-based on line casino, retail sportsbook or stay poker room. With the distinction that it provides a lot more comfort - out there on a number of} devices and any time of 1xbet the day. Online playing within the US is regulated on an intrastate basis.
OdpowiedzUsuń